Za targ
Treść
Andrychowianie nie chcą być uszczęśliwiani na siłę. Wkrótce ruszy budowa obwodnicy, która ma odciążyć zatłoczone centrum miasta. Budzi to jednak olbrzymie kontrowersje. Mieszkańcy nie chcą, by - jak planują samorządowcy - droga przebiegała pod oknami bloków i szkoły, nie życzą sobie też, by z jej powodu zlikwidowano miejskie targowisko i boisko sportowe.
Andrychów jest w tej chwili najbardziej zakorkowanym miastem na drodze krajowej nr 52 Bielsko-Biała - Głogoczów. Sąsiednie Kęty i Wadowice od dawna budują nowe drogi. W Andrychowie inwestycja ma ruszyć dopiero w tym roku. Na marzec zapowiedziano pierwszy etap budowy tzw. małej obwodnicy. Obwodnicę z prawdziwego zdarzenia, która całkowicie omijałaby miasto, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad planuje wybudować dopiero w okolicach 2010 roku. Do tego czasu "mała obwodnica" ma przejąć część ruchu z krajówki. Przy wsparciu środków unijnych powstanie most, rondo oraz niecały kilometr drogi od ulicy Batorego do Szewskiej.
Nikt nie neguje konieczności odciążenia centrum miasta. Mimo to projekt przebiegu nowej drogi wzbudza wśród mieszkańców olbrzymie kontrowersje. Władze zapowiedziały, że jeszcze w tym roku chcą mieć gotowy projekt techniczny drugiego etapu inwestycji. Jego realizacja miałaby nastąpić w latach 2006-2007. Nowy odcinek miałby przebiegać od ulicy Starowiejskiej do Włókniarzy. A to oznaczałoby m.in. likwidację placu targowego oraz osiedlowego boiska przy ul. Włókniarzy.
Mieszkańcy są oburzeni tymi planami. - Rejon, w którym ma przebiegać droga, jest podmokły. Kiedyś były tu stawy. Jest oczywiste, że droga nie powinna tędy przebiegać, bo wcześniej, czy później, będzie się zapadać - przekonuje Kazimierz Jasiński, były radny, mieszkaniec bloku, obok którego ma biec droga. Wymienia inne minusy proponowanego przez władze rozwiązania: droga krzyżować się będzie z istniejącą ul. Włókniarzy tuż pod szkołą i przedszkolem. Poza tym ma bezpośrednio sąsiadować z trzema blokami przy ul. Metalowców i jednym przy ul. Starowiejskiej. - Jaki jest sens budowy obwodnicy w samym centrum osiedla? Tak, jakby nie można było wytyczyć drogi kawałek dalej. Ludzie mieli tu dotychczas spokój i chcą mieć nadal - mówi eksradny.
Mieszkańcy twierdzą, że nikt z nimi nie konsultował przebiegu drogi. Tymczasem w magistracie można już oglądać mapę, na której zaznaczona jest projektowana trasa. - Burmistrz jest dla społeczeństwa, a nie odwrotnie. Myśmy go wybrali i wierzymy, że uzgodni z nami, zanim coś zrobi - mówi mieszkanka bloku numer 11.
Oprócz kilkuset lokatorów bloków oburzeni są właściciele straganów na targowisku, które ma ulec likwidacji. Dla wielu z nich handel tutaj to jedyne źródło dochodów. Kilkanaście osób prowadzi tu stałe punkty, kilka innych wystawia codziennie stragany przenośne.
Protest do władz miasta podpisało w ostatnich dniach kilkaset osób. W Urzędzie Miejskim przekonują, że obawy ludzi są jak na razie bezzasadne i przedwczesne, gdyż żadne decyzje jeszcze nie zapadły - można mówić co najwyżej o planach. Urzędnicy rozważają wiele lokalizacji obwodnicy. Wprawdzie na mapie nowa droga jest już wytyczona, ale tylko dlatego, by ludzie mogli się zapoznać z jej przebiegiem i ewentualnie zgłosić zastrzeżenia.
Wiesław Wróbel, szef wydziału drogownictwa w magistracie, mówi, że wariant przejścia drogi przez boisko i plac targowy jest nadal aktualny. Władze proponują przeniesienie obu obiektów w inne miejsce. Nowy kompleks boisk miałby powstać przy ul. Lenartowicza, gdzie tworzony jest obecnie park osiedlowy. Natomiast targowisko zostałoby przeniesione kilka kilometrów dalej - na teren dawnej szklarni i ogrodu miejskiego przy ul. Batorego.
Choć urzędnicy przekonują, że to tylko koncepcja, już prowadzone są prace w tym kierunku, co oznacza, że - mimo protestów - droga w kontrowersyjnym miejscu może jednak powstać. - Aktualnie teren przewidziany pod przyszłe targowisko jest porządkowany, następne działanie to opracowanie dokumentacji projektowej. Nowe targowisko ma spełniać wymogi sanitarne i estetyczne wymagane do tego typu działalności, z dogodnym dojazdem z planowanej lokalnej obwodnicy Andrychowa - precyzuje Wiesław Wróbel.
Handlowcy uważają, że nowa lokalizacja targu oznaczać będzie kres ich działalności, gdyż nowy plac ma się mieścić z dala od zabudowań. - Już w ostatnich miesiącach, kiedy na osiedlu uruchomiony został kolejny supermarket, na targu ruch jest coraz mniejszy. Po przeniesieniu targu w nowe miejsce w ogóle nie będzie opłacało się prowadzić działalności. Kto przyjdzie na takie odludzie? - pyta Dariusz Zacny, który pracuje w jednym z kiosków na targu.
Mieszkańcy mają nadzieję, że wszystko uda się jeszcze odkręcić. Liczą na wsparcie radnych, którzy będą podejmować decyzje. Do 14 lutego mieszkańcy mogą zgłaszać uwagi i zastrzeżenia do projektu studium zagospodarowania przestrzennego, w którym to dokumencie zaplanowano budowę nowej drogi przez osiedle. Mówią, że z tego przywileju skorzystają. Reszta zależy od ich wybrańców.
MirosŁaw Gawęda
Autor: Dziennik Polski