Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Zaczyna brakować chemii

Treść

Zaczyna brakować chemii


Strażacy tylko w tym tygodniu 18 razy wyjechali do usunięcia gniazd szerszeni. Fot. Miosław Gawęda


Strażacy z Państwowej Jednostki Ratowniczo Gaśniczej w powiecie wadowickim tylko w tym tygodniu wyjechali 18 razy do usuwania gniazd szerszeni. Plaga owadów jest w tym roku tak duża, że strażakom powoli zaczyna brakować środka chemicznego, którymi usypiają szerszenie.
W Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Wadowicach od niedzieli zanotowano w książce wyjazdów aż 18 interwencji związanych z usuwaniem owadów ze strychów, drzew w ogrodach.

- Jeśli chodzi o szerszenie to ten tydzień był dla nas najgorszy - twierdzą strażacy. W sezonie letnim liczby interwencji nie pobiją pożary, czy też pompowanie wody z zalanych piwnic.

Problem jednak w tym, że jak twierdzą sami strażacy, zaczyna im powoli brakować środka chemicznego, którym usypiają owady. Do tego celu wadowicka straż stosuje Alfasekt.

Opakowanie preparatu o nazwie Alfasekt, który służy do unieszkodliwiania siedlisk szerszeni, to wydatek ok. 8 zł. Gdyby zsumować wszystkie podjęte w wakacje interwencje wyszłoby, że straż w powiecie wadowickim wydała na zakup środka już co najmniej kilkaset złotych.

(MPA)

Dziennik Polski

Autor: PG