Zapłacone, a cieknie
Treść
Na wadowickim osiedlu TBS
Sprawy mieszkaniowe to jedna z podstawowych "działek", podejmowanych najczęściej przez działającego przy wadowickim Starostwie Powiatowym Rzecznika Praw Konsumentów. Ostatnio problemy z zarządcą mają lokatorzy nowowybudowanego osiedla wadowickiego TBS.
Pewno małżeństwo z Wadowic, by wprowadzić się do mieszkania w TBS, musiało wpłacić ponad 40 tys. zł kaucji. Radość z nowego lokum nie trwała jednak długo z powodu licznych usterek, które pojawiły się w trakcie użytkowania lokalu. Najbardziej uciążliwą jest przeciekanie ścian, co nie tylko wpływa na estetykę, lecz także na zdrowie i bezpieczeństwo lokatorów. Okazuje się, że woda z dziurawego dachu płynie przez... gniazdko elektryczne aż do podłogi. Lokatorzy zgłosili problem Powiatowemu Inspektorowi Nadzoru Budowlanego, który potwierdził istnienie wad. Mimo oficjalnego stanowiska urzędu właściciel budynku - krakowski TBS nie odpowiada na pisma i monity wadowiczan. Z problemem zwrócili się do Powiatowego Rzecznika Konsumentów Marka Wierońskiego. Ten wystosował pismo do TBS. Czeka na odpowiedź.
- Na mocy przepisów kodeksu cywilnego najemcy mogą żądać odpowiedniego obniżenia czynszu, a jeśli wady nie dadzą się w ogóle usunąć, bądź nie usunięto ich w wyznaczonym terminie, mogą oni wypowiedzieć najem z równoczesnym roszczeniem naprawienia szkody w pełnym zakresie - twierdzi Marek Wieroński, który wystosował już do TBS odpowiednie wystąpienie.
Leszek Galica z krakowskiego TBS przekonuje, że to pierwszy przypadek w kilkuletniej historii wadowickiego TBS, by któryś z lokatorów uskarżał się na usterki. Sprawę zna i deklaruje, że właśnie jest rozwiązywana.
Nie wiadomo, czy to dopiero efekt interwencji rzecznika konsumentów, ale faktem jest, że w miniony czwartek TBS skierował do rodziny i rzecznika odpowiedź w tej sprawie.
- Absolutnie nie uciekamy od odpowiedzialności. Nie po to przecież budujemy mieszkania, by odstraszać lokatorów. Problem z przeciekami pojawił się po listopadowej wichurze. Naprawa wymaga prac, których z uwagi na zimę nie można teraz prowadzić. Jeśli tylko warunki atmosferyczne pozwolą, zaraz rozpoczniemy działania - mówi Leszek Galica, który dodaje remont przeprowadzony został na koszt firmy.
(GM)
Autor: Dziennik Polski