Zapora na dnie
Treść
Niewielu wierzy, że zaplanowane na 2010 rok zakończenie budowy jest jeszcze realne
Za kilka tygodni zakończone zostaną zaplanowane na ten rok prace przy budowie zbiornika wodnego w Świnnej Porębie. Później na wiele miesięcy znowu zapanuje bezruch. Nikt nie wie, na ile pieniędzy w przyszłym roku może liczyć ta jedna z najdłużej trwających inwestycji w kraju.
Zbiornik w Świnnej Porębie na Skawie budowany jest od 1986 roku i dotychczas zaawansowanie prac szacuje się na 30-40 proc. Władze centralne nie śpieszą się z budową, zwłaszcza że w 1999 roku zbiornik spadł z listy centralnych inwestycji. Od tej pory jego realizacja finansowana jest z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej
Najnowsza wersja harmonogramu budowy opracowana została przed dwoma laty. Zgodnie z jej założeniami, zbiornik ma być gotowy na 2010 rok, 14 lat po pierwotnie planowanym terminie. Zakładano, że w tym roku zbiornik dostanie 90 mln zł, fundusz wysupłał jednak jedynie 40 mln zł. W Stryszowie, Mucharzu i Zembrzycach, gminach przylegających do Świnnej, mało kto dziś wierzy, że uda się ją skończyć w nowym terminie. Potrzeba gigantycznej kwoty - 1,3 mld zł.
- Zaplanowane na ten rok pieniądze to duży krok naprzód w porównaniu z latami ubiegłymi, ale krok wstecz, jeśli weźmiemy pod uwagę przyjęty harmonogram - nie ukrywa Tadeusz Litewka, zastępca dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie, który pełni rolę inwestora. Tylko kwoty rzędu 150-200 mln zł rocznie pozwoliłyby faktycznie ruszyć budowę do przodu. Termin jej zakończenia mógłby być wtedy dotrzymany.
Rzut oka na obecną sytuację budżetu państwa nie napawa jednak optymizmem. Rząd tnie wydatki. Przypuszczalnie cięcia obejmą w pierwszej kolejności inwestycje.
Wiadomo, że finansowanie budowy zbiornika pozostanie nadal w gestii Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Taką informację uzyskał niedawno krakowski poseł Platformy Obywatelskiej Bogdan Klich, który interpelował w sprawie przeniesienia zadania do budżetu państwa. Byłaby wtedy szansa, że znajdą się większe pieniądze na ten cel.
"Mając na względzie duże znaczenie przeciwpowodziowe przyszłego zbiornika wodnego, jak również biorąc pod uwagę problemy społeczne występujące na terenach objętych inwestycją, w trakcie pierwszego etapu prac nad projektem budżetu państwa na 2004 rok zgłosiłem wniosek o finansowanie tej budowy ze środków budżetu państwa. Niestety, okazało się to niemożliwe. Obecnie staram się o zapewnienie w planie budżetu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na 2004 rok możliwie najwyższej kwoty. Od jej wysokości będzie zależała odpowiedź na pytanie, czy możliwe jest zakończenie budowy zbiornika w 2010 roku. Z technicznego punktu widzenia jest to możliwe" - odpowiedział minister środowiska Czesław Śleziak.
Dodał jednak, że minister finansów sugeruje konieczność dokonania kolejnej oceny celowości budowy zbiornika wodnego w Świnnej i w tym kontekście podjęcia decyzji o jej dalszych losach. Oznacza to, że rząd nadal nie jest przekonany, czy inwestycja w Świnnej Porębie jest potrzebna.
Nie widać też unijnego strumienia pieniędzy, który jeszcze kilka lat temu wydawał się pewny. Minister Śleziak informuje, że resort starał się o finansowanie budowy z funduszy akcesyjnych UE. Okazało się jednak, że możliwość wykorzystania tych funduszy wiązałaby się z koniecznością przerwania budowy, rozliczenia dotychczasowych nakładów, a co najważniejsze - zerwania umowy z generalnym wykonawcą. Nawet jeśli te warunki zostałyby spełnione, nie ma gwarancji, że UE da pieniądze na Świnną. - Z uwagi na społeczne i gospodarcze skutki przerwania budowy, takiej decyzji podjąć nie można - uważa minister.
Połowa z zaplanowanych na ten rok 40 mln zł przeznaczona została na inwestycje na Skawie. Wykonano tzw. grodę, która umożliwiła zmianę przepływu rzeki na sztolnie. Doszło do tego w sierpniu - i uznano wtedy za pewnik, że budowa nie może już zostać przerwana. Był to jednocześnie finał trwającego prawie 18 lat pierwszego etapu robót budowanych.
Tymczasem zaplanowano na ten rok pula pieniędzy powoli się kończy. RZGW wystąpił do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej z wnioskiem o dodatkową dotację. Na razie nie wiadomo, czy znajdą się pieniądze. Jeśli nie, to wkrótce ekipa Hydrotestu Skanska, generalnego wykonawcy, zejdzie z placu budowy. Przez wiele miesięcy, z powodu braku pieniędzy, nikt nie będzie nic robił. Budowlańcy najwcześniej pojawią się tam dopiero w połowie przyszłego roku. System finansowania z NFOŚiGW polega bowiem na zawieraniu corocznych umów - a zwykle podpisywane są one dopiero w drugim kwartale. Wtedy inwestor otrzymuje pieniądze, w następnych miesiącach je wydaje.
Co będzie w kolejnym roku - nigdy nie wiadomo.
Na razie do Warszawy, jak co roku, płyną rezolucje. W sierpniu o zwiększenie finansowania budowy i jak najszybsze zakończenie prac zaapelowali radni powiatu wadowickiego, niedawno to samo uczynili radni sejmiku małopolskiego.
MirosŁaw Gawęda
Finansowanie zbiornika
2000 - 0 zł
2001 - 10 mln zł
2002 - 24,8 mln zł
2003 - 40 mln zł
2004 -???
Wydano dotychczas (od 1986 roku) - 291 mln zł
Potrzeba - 1,3 mld zł
Opracowany w 2001 roku harmonogram budowy zbiornika przewiduje zakończenie tej inwestycji w 2010 roku. W latach 2003-2010 na zbiornik powinno zostać przekazane 1,321 mld zł. Ale już pierwszy punkt harmonogramu, dotyczący tegorocznego finansowania, nie został dotrzymany. Zgodnie z założeniami w tym roku miało zostać przekazanie na ten cel 90 mln zł, tymczasem przekazano tylko 40 mln zł.
Zgodnie z założeniami, w kolejnych latach powinno być tak:
2004 rok - 144 mln zł, 2005 - 202 mln,
2006 - 215 mln,
2007 - 204 mln,
2008 - 192 mln,
2009 - 174 mln zł,
2010 - 100 mln.
Dziennik Polski
Autor: LZ