Zatrucie z lodówki
Treść
W lecie żywność szybciej się psuje
Małżeństwo z powiatu suskiego trafiło do szpitala z objawami zatrucia żywnością. Sanepid zwraca uwagę, że w lecie powinno się zwracać szczególną uwagę na sposób przechowywania produktów spożywczych, bo psują się one znacznie szybciej.
Pod koniec zeszłego tygodnia w wadowickim laboratorium sanepidu przeprowadzono badania żywności, zabezpieczonej w domu małżeństwa. Potwierdziły one, że oboje spożyli zepsute pokarmy, które przetrzymywali w lodówce. Organizmy małżonków zareagowały dosyć poważnie - kobieta i mężczyzna trafili na leczenie szpitalne.
- Nie potrafię w tej chwili powiedzieć, co konkretnie było przyczyną zatrucia, bo do badań zabezpieczone zostały próbki wielu produktów. Na pewno było to spożycie nieświeżego, przeterminowanego produktu. Na szczęście, w tym przypadku wszystko dobrze się skończyło. Hospitalizowani czują się lepiej - mówi Maria Dorosz, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno Epidemiologicznej w Suchej Beskidzkiej.
W powiecie suskim to drugie w te wakacje zatrucie pokarmowe, które zakończyło się wizytą w szpitalu ludzi. W lipcu doszło do zbiorowego zatrucia pokarmowego na koloniach w Makowie Podhalańskim. Do szpitala trafiło wówczas kilkanaścioro dzieci.
Pracownicy sanepidu radzą, by - zwłaszcza w ciepłych miesiącach - zwracać baczną uwagę na sposób przechowywania żywności i absolutnie nie spożywać produktów przeterminowanych. Nie należy jeść tego, co budzi naszą wątpliwość co do jakości.
- To rada na cały rok, ale szczególnie aktualna na wiosnę i latem, a więc w miesiącach, kiedy nieodpowiednio przechowywana żywność szybciej się psuje, czasami przed terminem przydatności do spożycia - mówią pracownicy sanepidu.
(GM)
Kremówki są OK
Sanepid przeprowadził niedawno kontrole w wadowickich ciastkarniach, oferujących do sprzedaży kremówki i lody. Nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości w sposobie produkcji i przechowywania tych wyrobów. W lecie takie kontrole przeprowadzane są regularnie. Wadowice są odwiedzane przez tysiące turystów i wadowicki sanepid woli dmuchać na zimne.
Autor: Dziennik Polski