Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Żeby oni chcieli chcieć

Treść

Od dziś resort rolnictwa uruchomi dodatkową pomoc w wypełnianiu wniosków obszarowych. W powiecie wadowickim dotychczas złożono tylko 800 wniosków. Teraz pracownicy powiatowego biura Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa będą dyżurować w swojej siedzibie przez szesnaście godzin na dobę. Termin składania wniosków upływa 15 czerwca.

Specjalny wniosek jest potrzebny, by rolnik mógł jeszcze w tym roku otrzymać dopłaty do produkcji rolnej z Unii Europejskiej. Przeciętnie za każdy hektar można otrzymać ponad 44 euro, a na terenach znajdujących się na obszarach o niekorzystnych warunkach gospodarowania, nawet 57 euro.

- Każdy rolnik może zwrócić się do biura powiatowego telefonicznie bądź poprzez pośrednika - sołtysa czy wójta o pomoc ARiMR. My oczywiście wniosków za rolnika wypełnić nie możemy, ale służymy doradztwem - mówi Władysław Piątek z biura ARiMR w Wadowicach.

Codziennie do powiatowego biura w Wadowicach przychodzi coraz więcej rolników. Trzydziestu trzech pracowników przyjmowało dotychczas wnioski przez osiem godzin dziennie. Teraz czas pracy wydłużono. Wnioski można składać od 6 rano do 22 wieczorem.

W terenie cały czas pracuje także dziesięć osób z Ośrodka Doradztwa Rolniczego, pomogą również pracownicy Izby Rolniczej, oraz banku spółdzielczego.

Rolnicy zwlekali, gdyż mimo iż sam wniosek nie jest zbyt skomplikowany to jednak zanim przystąpi się do jego wypełnienia trzeba zebrać kilka wymaganych przez ARiMR dokumentów. Formularz wniosku ma cztery strony. Najpierw w powiatowym biurze agencji trzeba uzyskać numer ewidencyjny. Jest on przypisany do obywatela, a nie gospodarstwa. Potrzebny będzie nie tylko przy wypełnianiu wniosku, ale rolnik posłuży się nim przy wszelkich kontaktach z agencją. Trzeba także uregulować sprawy własności, dobrze pomierzyć areał swoich upraw. I dopiero wtedy można przystąpić do sporządzania wniosku.

Od dziś wniosków powinno przybywać, ponieważ dotychczas z 6100 zarejestrowanych gospodarstw wpłynęło tylko 800 wniosków. Ci rolnicy, którzy się spóźnią ze złożeniem swoich wniosków także dostaną o pieniądze, ale mniejsze. Konsekwencje są takie, że za każdy dzień zwłoki, po 15 czerwca jest pomniejszana płatność o jeden procent tej kwoty, która przysługuje rolnikowi. Stąd nie opłaca się czekać aż do tego terminu.

Urzędnicy zapewniają, że pieniądze rolnicy otrzymają do końca roku.

(RASZ)


Autor: Dziennik Polski