Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Zrezygnują z budowy?

Treść

Od dwóch miesięcy wstrzymana jest rozbudowa wadowickiego szpitala o dodatkowy pawilon. W Starostwie Powiatowym w Wadowicach pojawiły się spekulacje, że firma Mitex nosi się z zamiarem wycofania z tej inwestycji.

Prace przy wartej ponad 7 mln zł inwestycji wstrzymane zostały na początku sierpnia, po tym jak wykonawca, firma Mitex chciał budować szpitalne ściany nie z tych materiałów, jakie zakładano w projekcie. Inwestor - starostwo powiatowe - nie zgadzało się na odstępstwa od projektu. Ostatecznie kilka tygodni temu ustalono, że szpital ma być budowany według pierwotnych planów. Budowa miała ruszyć lada dzień.

- Można odnieść wrażenie, że firma chce się wycofać z tej inwestycji. Chciała wprowadzić swoją technologię budowy ścian, ale jej nie wyszło i być może nie opłaca jej się dalej budować - usłyszeliśmy wczoraj w wadowickim starostwie.

Ewentualna rezygnacja mogłaby spowodować spory poślizg przy budowie. Wybór nowego wykonawcy musi bowiem poprzedzić długotrwała procedura przetargowa. Zbigniew Zajączkowski, prezes krakowskiego oddziału Mitexu, jest zdziwiony tymi spekulacjami. Potwierdza, że niedawno zmieniony został kierownik budowy: Mirosława Borkowskiego zastąpił Zbigniew Żuradzki. Powodów zmian nie chce zdradzać.

- Pierwsze słyszę, byśmy rozważali taką możliwość. Zależy nam na tym, by tę inwestycję doprowadzić do końca - mówi prezes Zajączkowski, który uważa, że ze strony powiatowych władz brak zrozumienia co do problemów przy tak dużej budowie. - Inwestor to nie jest ktoś, kto tylko daje kasę. To ma być nasz partner - mówi prezes Mitexu.

Na pytanie dlaczego ciągle nie wznowiono budowy, Zajączkowski odpowiada, że ciągle trwają rozmowy w tej sprawie z powiatowymi władzami. Starostwo ma odpowiedzieć m. in. na pisma skierowane ostatnio przez Mitex. Tymczasem samorządowcy informują, że już wszystko jest ustalone i nie ma przeszkód, by prace ruszyły.

- To prawda. Wszystko się przeciąga. Nie chciałbym spekulować jak to się skończy. Nasz niepokój budzi jednak sytuacja, że wyjaśnianie pewnych spraw trwa tak długo. Mamy nadzieję, że już wkrótce będziemy mogli ruszyć z budową i planowany termin zakończenia inwestycji w wakacje przyszłego roku zostanie dotrzymany - zapewniał wczoraj Zbigniew Zajączkowski.

Wygląda więc na to, że ciągle wiele jest niedomówień na linii inwestor - wykonawca. Każda ze stron wie swoje.

(GM)


Autor: Dziennik Polski